Irena wyszła za mąż w wieku 53 lat. Jednak tylko ona jedna cieszyła się z tego, rodzina nie podzielała jej szczęścia

Wszyscy byli zdumieni, gdy Irena wyszła za mąż po raz drugi w wieku 53 lat. Krewni jeden po drugim dzwonili do niej, prosząc, aby nie opuszczała rodziny, bo przecież w domu wszystko jest na jej głowie, wszyscy na nią liczą i nie wyobrażają sobie, jak teraz będą bez niej.

Irena doskonale zdawała sobie z tego sprawę, ale wiedziała, że mąż, dzieci i wnuki będą tęsknić nie za nią, ale za tym, że teraz w domu nie będzie darmowej gospodyni. A Irena robiła w domu wszystko: prała, sprzątała, gotowała, opiekowała się wnukami, ponieważ córka z mężem i dziećmi mieszkali razem z rodzicami w mieszkaniu.

Przez te wszystkie długie lata Irena nie zauważyła, jak zaczęto ją traktować jak darmowego pracownika domowego. Każdego dnia wszyscy dawali jej jakieś zadania. Słów szczerego podziękowania Irena nie słyszała od dawna. Zamiast tego, jeśli coś jej się nie udawało albo o czymś zapominała, spotykała się tylko z niezadowoleniem ze strony bliskich. Wszyscy już dawno przywykli do tego, że mama i babcia zrobią wszystko same.

Nawet gdy Irena czuła się źle, nikt nie zwracał na to uwagi. Nawet w te dni nigdy nie czuła troski ani opieki ze strony swoich bliskich.

Tak się złożyło, że 53-letnia Irena otrzymała oświadczyny od dyrektora. Byli sobie bliscy przez ostatnie lata. Irena zgodziła się. I chociaż przez te wszystkie lata w domu nikt jej prawie nie zauważał, teraz mąż, córka, a nawet wnuki prosili ją, żeby ich nie opuszczała.

Irena, prawdę mówiąc, bardzo wątpiła w swoją decyzję, ale wiedziała, że ma również prawo do swojego kobiecego szczęścia. Póki była jeszcze młoda, póki los dawał jej szansę na rozpoczęcie wszystkiego od nowa, Irena postanowiła jej nie tracić, a rozpocząć nowe życie, w którym tylko ona będzie na pierwszym miejscu.

Spread the love