Przez wiele lat dawaliśmy pieniądze moim rodzicom, pomagaliśmy im we wszystkim. A potem zrozumieliśmy, że tracimy zbyt wiele. I zdecydowałam się pójść do mamy i powiedzieć jej nieprawdę. Niech myśli, że obniżyli mi pensję i więcej pieniędzy im nie damy

Z moim mężem jesteśmy dość zamożni ludźmi na nasz wiek, ale nie jesteśmy jakimiś bogaczami, tylko ludźmi o przeciętnym dostatku, więc staramy się pomagać naszym rodzicom, jak możemy i czym możemy. Jednak to, co kiedyś zaczynało się jako bezinteresowna i szczera pomoc bliskim i krewnym już niemłodym ludziom, przerodziło się w to, że po prostu usiedli nam z mężem na karku. A jak z tego wszystkiego wybrnąć, teraz nie wiemy.

Rozumiem, że to wcale nie jest ich wina, bo są dorośli i całe życie pracowali, a kiedy pojawiła się możliwość chociaż trochę odpocząć – od razu postanowili z niej skorzystać, nie zamierzali przepuścić dobrej okazji. W mojej głowie nie mieści się to, dlaczego ja z mężem mamy ich całkowicie utrzymywać i ograniczać ostatecznie samych siebie. Przecież nie żyjemy pełnią życia, co mnie bardzo martwi, jeśli szczerze. Czy my, tak jak oni, mamy zostawić swoje najlepsze lata w nadziei na ich zwrot w starości? Chcemy teraz żyć spokojnie i godnie, póki jeszcze młodzi.

Chociaż ja i mój mąż mamy wspólne zdanie w tej kwestii, ale nie możemy zdecydować się na to, by powiedzieć rodzicom, że więcej nie zamierzamy im regularnie dawać pieniędzy. Nie tyle się czegoś boimy, co niezręcznie nam przed własnymi rodzicami, bo pomyślą, że wszystkiego im żałujemy.

Przecież rodzice w naszym dzieciństwie nigdy nie mieli myśli, by nie dać nam pieniędzy, i nigdy nie oszczędzali na nas, nie ograniczali i oddawali ostatnie. Po prostu już wyobrażam sobie, jak to może wyglądać z boku: my, niewdzięczne dzieci, postanowiliśmy odebrać im swoje pieniądze, jako pomoc, by wydawać na siebie, na jakieś swoje zachcianki. Będzie to postrzegane bardzo egoistycznie, jednak coś z tą sytuacją trzeba będzie zrobić, bo zostawić to na łaskę losu nie można.

Na początku oczywiście poradziłam się swoich przyjaciółek, które nie mogły mi nic konkretnego powiedzieć. Nigdy nie miały do czynienia z czymś podobnym. Co więcej, niektóre z nich nie tylko nie są zamężne, ale mają bogatych rodziców. Takie jak one nigdy nie znajdą się w naszej sytuacji.

I zdecydowaliśmy z mężem, że za każdym razem będziemy dawać rodzicom trochę mniej pieniędzy. I z czasem stopniowo wszystko się ułoży, nie przestaniemy im pomagać, ale dla naszego dobrego życia zostanie nam więcej pieniędzy.

Mój brat poparł ten pomysł, i to nie dziwi. Wychowano nas tak, że człowiek powinien pracować, a nie siedzieć z założonymi rękami.

W przyszłym tygodniu planuję pójść do mamy i powiem, że będziemy dawać im mniej pieniędzy, powiem, że obniżyli mi pensję. Jeśli mama i tata się na to nie zgodzą, to całkowicie przestaniemy im dawać jakiekolwiek pieniądze. Ale to będzie wyglądać, jakbym była bardzo chciwą córką. Więc nie wiem, czy podjęliśmy z mężem słuszną decyzję. Ale myślę, że warto spróbować, rodzice nas kochają, powinni wszystko zrozumieć.

Spread the love