Matka męża oświadczyła mi, że nie dbam o wygląd swojego męża. Wtedy właśnie powiedziałam jej, że niech sama zajmie się tym problemem
“Dlaczego masz takie brudne buty?!” – zaskoczyła się teściowa do swojego syna. “Co to za żona, że w ogóle się tobą nie zajmuje!”
Tak nas przywitała, gdy przyszliśmy do niej w gości. Oczywiście, słowa matki męża sprawiły, że było mi przykro, ale nie okazałam tego, cicho poszłam do pokoju.
Potem zaczęłam słuchać od teściowej, jaka to ze mnie zła żona, że nie opiekuję się swoim mężem. Mój mąż wtedy rozmawiał z ojcem o samochodach.
Okazało się, że nie dbam o męża, o jego obuwie, jego ubrania są źle wyprasowane. I do tego źle karmię męża, mamy dużo złej żywności na stole. Na początku postanowiłam milczeć, nie sprzeciwiając się słowom matki męża. Wiedziałam, że teściowe zawsze mają zastrzeżenia do swoich synowych i są zawsze niezadowolone. Ale ona ciągle mówiła, jak zła jestem. Wtedy już jej odpowiedziałam.
Powiedziałam jej, że jej syn już jest dorosły, może sam o siebie dbać, i nie potrzebuje obcej pomocy. Mam dziecko, które wymaga opieki i troski, bo ona nie jest w stanie samodzielnie się o siebie zatroszczyć. I wtedy powiedziałam teściowej, że jeśli nie podoba jej się to, jak jej syn wygląda, to niech sama za niego troszczy się. Matka męża wtedy nic mi nie odpowiedziała, ale zobaczyłam, że nie podobało jej się moje odpowiedzi. I kontynuowałam moje wyjaśnienia.
Kilka dziesięcioleci temu kobiety pracowały tak samo jak mężczyźni. A potem jeszcze w domu gotowały, sprzątały, kładły dzieci spać. Wtedy kobiety nie miały czasu na odpoczynek.
U mnie jest podobna sytuacja. Również zarabiam pieniądze, równie jak mój mąż. Wnoszę swój wkład w budżet rodziny. Przy tym gotuję obiady, kupuję produkty, sprzątam mieszkanie. I mam jeszcze pilnować, jak wygląda mój mąż? Kiedy w takim razie mam odpocząć?
Sam w sobie mój mąż jest leniwy, w domu prawie nic nie robi. Zmiana żarówki dla niego to ciężka praca. Uważam, że w małżeństwie wszystko powinno być równe. A jeśli jego matka uważa inaczej, to niech sama się nim opiekuje. A ogólnie, jeśli zbyt nadopiekuńczo dbać o swojego męża, to prowadzi to do negatywnych konsekwencji. Ponadto nieodpoczęta żona będzie ciągle krzyczeć i awanturować się.
I wtedy teściowa jakoś zaczęła zastanawiać się nad moimi słowami, nic jednak nie mówiąc. A w tym czasie wszedł do kuchni jej mąż i poprosił, żeby zrobiła mu herbatę, na co odpowiedziała, że póki co nie może. Od tamtego dnia matka męża nie mówiła mi już nic więcej, a mój mąż zaczął sam o siebie dbać.
