I mężczyźni, i kobiety są ślepi w wyborze życiowego partnera
Mężczyzna patrzy na ciało i się myli: ciało krótko cieszy oczy.
Kobieta patrzy na umysł i również się myli: umysł zamiast miodu lubi lać do uszu smołę.
Obu brakuje spojrzenia na duszę, lecz dusza, jak kwiat, rozkwita dopiero po tym, jak umysł i ciało odśpiewają i odtańczą swoje ślubne pieśni i tańce, pozwalając zapanować ciszy.
W ciszy, kiedy nie trzeba już rozstawiać pułapek i wabików na pożądaną zwierzynę, czerwony kwiatek duszy zaczyna wydzielać zapach czułości.
Czułość budzi szacunek i wdzięczność, niezbędne do stworzenia przestrzeni, w której dwie dusze chcą kontynuować wspólną drogę.
Im delikatniejsza dusza, tym bardziej potrzebuje ochrony ciała i umysłu. Wtedy one ponownie wychodzą na scenę, ale zamiast ślubnych, teraz śpiewają i tańczą pod odstraszające motywy, aby ponownie stworzyć ciszę i pozwolić kwiatowi duszy rozkwitnąć.
Cisza przychodzi w postaci samotności. I trzeba mieć silny umysł, aby nie śpiewał swoich starych pieśni-pułapek-i-straszaków, lecz zamilkł i pozwolił czułości ponownie wypełnić przestrzeń. Tak przychodzi Miłość. A za nią przychodzi partner, gotowy strzec ciszy i czułości.
