Moja żona nie chce, żebym pomagał mojej własnej matce
Po tym, jak moja żona dowiedziała się, że regularnie przekazuję niewielką kwotę pieniędzy mojej mamie, ponieważ jej emerytura nie wystarcza na życie, bardzo się zdenerwowała i zażądała natychmiastowego zaprzestania pomagania swojej teściowej. Dla mojej żony wydaje się, że mam prawo wydawać pieniądze tylko na naszą rodzinę, ponieważ wychowujemy dziecko, a na jego utrzymanie potrzebne są duże środki finansowe. Uważa, że po naszym ślubie nie powinienem już nic wydawać, poza potrzebami rodziny, i mogę zapomnieć o swojej mamie, która z powodu niskiej emerytury nie może sobie pozwolić na zakup nowej odzieży od dwóch lat. Wydaje się, że po moim ślubie po prostu nie istnieje moja matka…
Wkrótce będę świętować czterdziestkę, bo mam już pięćdziesiąt lat, a około pięciu lat temu poślubiłem swoją ukochaną. Wcześniej mieszkałem z mamą, ponieważ dom był przestronny, a połowa domu była całkowicie do mojej dyspozycji. Miałem dobrą pracę, nawet pomagając jej finansowo. Nie miałem stałego związku, więc do trzydziestego piątego roku życia większa część mojej pensji mogła być wydawana na randki z różnymi dziewczynami, których poznawałem na portalach randkowych.
Ale potem poznałem swoją przyszłą żonę, z którą zdecydowaliśmy się zamieszkać razem po trzech miesiącach naszego związku. Nie spodziewałem się, że po ślubie będziemy prawie bez środków finansowych. Nie tylko wydawałem pieniądze na swoją córkę, którą wychowywałem z moją byłą żoną, ale wkrótce moja obecna żona zaszła w ciążę. Przy tym żona zarabiała praktycznie dwa razy więcej niż ja, więc to ona zawsze decydowała, na co będą wydawane pieniądze w naszej rodzinie.
W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że dosłownie o każdym swoim zakupie składam relację żonie, nawet jeśli to tylko była jakaś czekoladowa bułka w supermarkecie. Po prostu nie mam pojęcia, jak zacząłem tłumaczyć się jej z każdego wydatku. W międzyczasie moja mama powiedziała mi, że bardzo trudno jej przetrwać na swoją niską emeryturę i chciałaby, żebym każdego miesiąca dawał jej pewną część mojej pensji, aby ją wyżywić. Ostatecznie zdecydowałem się regularnie przekazywać określoną kwotę na pomoc mojej mamie podczas naszych spotkań, ale żonie nie mówiłem o tym, wiedząc, że bardzo się zdenerwuje na tę wiadomość.
Ale wiadomość o tym, że wydaję pieniądze na mamę, dotarła do mojej żony, która zrobiła awanturę, twierdząc, że nie mam obowiązku utrzymywać swojej własnej matki, która mieszka sama i spokojnie może sobie radzić bez dodatkowych pieniędzy, jeśli nauczy się oszczędzać i rozsądnie zarządzać swoją emeryturą na swoje zakupy. Później także moja teściowa zaczęła na mnie naciskać, twierdząc, że rodzina powinna być dla mnie na pierwszym miejscu, a potem dopiero inni krewni, włączając w to mamę.
Te słowa bardzo mnie zraniły, więc i ja nie pozostałem obojętny i stanąłem w obronie mojej matki. Powiedziałem, że nie wszyscy emeryci mogą sobie pozwolić na godne życie z emerytury, a już na pewno moja mama jest dla mnie najbliższą osobą, którą nigdy nie zostawię, zwłaszcza w tak trudnym położeniu. Teściowa i żona były zaniepokojone moimi słowami, ale nie zamierzały kontynuować awantury.
Kiedyś powiedziałem żonie, że obowiązkiem jest nie tylko dla mnie, ale także dla niej, ponieważ już kilka lat temu wyszła z urlopu macierzyńskiego, więc musi również pracować, aby wydawać pieniądze na nasze wspólne dziecko, a nie tylko ja. Bardzo mnie martwi ta sytuacja, ponieważ starannie unikałem kłótni z żoną na temat pieniędzy, ale jednocześnie nie chcę porzucić matki, która teraz bardzo potrzebuje wsparcia finansowego.
Myślę, że lepiej byłoby znaleźć pracę z wyższą pensją lub poszukać dodatkowej pracy, ponieważ nie jest możliwe, aby cały czas żyć na moją niewielką pensję, ponieważ ceny rosną, a wydatki na rodzinę stale rosną, więc będę musiał działać. Poza pracą dodatkową nie widzę innej opcji, ponieważ z czasem zdaję sobie sprawę, że żona zacznie jeszcze bardziej naciskać i wymagać, aby przynajmniej ograniczyć pomoc dla mojej mamy.
Nadal zastanawiam się, że może małżeństwo było największym błędem w moim życiu, bo wcześniej żyłem dobrze i nie miałem żadnych problemów. Mieszkaliśmy w dwie w naszym mieszkaniu z mamą, nigdy się nie kłóciliśmy i nie znałem problemów finansowych, tak jak teraz, kiedy muszę czymś sobie odmawiać, aby kupić coś innego dla córki. Nie mam pojęcia, co jeszcze można zrobić w tej sytuacji, po prostu wszystko mnie znużyło…
