Mamy zamiar wziąć ślub z Michałem, dopóki jego siostra nie zaprosiła swojej przyjaciółki

Potrzebuję naprawdę dobrej rady! Spotykam się z chłopakiem prawie dwa lata. Kilka miesięcy temu zaproponował mi małżeństwo. Ma tylko rok więcej ode mnie. Mamy dobre relacje, znam jego rodzinę. Moi rodzice też go znają i aprobuje mojego wyboru. Mamy wiele wspólnego i zawsze jest o czym rozmawiać. Mamy te same zainteresowania i pasje. Nawet nasze plany na przyszłość są podobne.

Wszystko układało się idealnie, dopóki siostra Michała nie przywiozła swojej przyjaciółki z miasta, Julii. Różnica wieku między Michałem a jego siostrą wynosi trzy lata. Julia studiowała z nami na uczelni, ale po trzecim roku przerwała naukę i przeprowadziła się do stolicy. Cała rodzina mojego chłopaka bardzo polubiła Julię. Dziewczyna często odwiedzała ich i spędzała dużo czasu z jego siostrą i mamą.

Julia przyjechała na kilka tygodni, żeby odwiedzić rodzinę w trakcie noworocznych świąt. Nie była tu od ponad trzech lat. Słyszałam dużo o niej i w końcu miałam okazję poznać tę dziewczynę. W końcu, opierając się na opowieściach, uważałam ją za wspaniałą osobę. Jednakże zauważyłam, jak Michał na nią patrzy. Pomimo jego wysiłków, nie może ukryć swoich uczuć i zachwytu, przynajmniej według mnie. Jeśli zostawali sami, zawsze się śmiali. Po jej przyjeździe prawie codziennie wieziony ją na zakupy i pomagał jej w kupowaniu prezentów rodzinie. Później dowiedziałam się od niej, że on wybierał dla mnie prezent na Nowy Rok razem z nią. Wtedy rzadko go widywałam, bo był zajęty cały czas.

Świętowaliśmy Nowy Rok z rodziną Michała, a ja czułam się samotnia i obca. Zaprzyjaźnione rodziny, więc Julia przyszła ze swoimi rodzicami. Rozmawiano tylko o tym, jaka to ona jest bystra i jak jej w stolicy wszystko wychodzi. Moja przyszła teściowa non stop troszczyła się o nią przy stole, rozmawiała i ją chwaliła. Mnie prawie tam nie było. Potem usłyszałam, że ktoś wspomniał, że mój narzeczony przez pewien czas spotykał się z Julią, kiedy była w szkole.

Postanowiłam porozmawiać z moim chłopakiem o tym, ale on powiedział, że to wszystko głupoty. Twierdzi, że traktuje Julię jak swoją młodszą siostrę. Jednak widzę, że on patrzy na nią w zupełnie inny sposób. On ciągle siedzi przy telefonie, ale nocuje ze mną. Za tydzień Julia wraca do stolicy, ale ja wciąż nie mogę się uspokoić. Mamy już wyznaczoną datę ślubu i nasz związek ogólnie jest w porządku. Wybraliśmy nawet obrączki, ale czuję się zaniepokojona i przykro, jakbym została zdradzona.

Być może nie mam racji i sama na siebie naciskam, ale w ostatnim czasie nie mogę znaleźć sobie miejsca. Nie wiem, jak teraz wyjść za mąż. Co w ogóle robić?

Spread the love