“Mój mąż, mający 35 lat, pozostaje wciąż pod wpływem matki”: Okazało się, że matka nadal go traktuje jak małego chłopca

W życiu popełniłam wiele błędów, ale ten, który trapi mnie najbardziej, jest obecny obok mnie i nie mam pojęcia, co mam teraz uczynić. W wieku 25 lat wzięłam ślub z mężczyzną o imieniu Sebastian. On był starszy ode mnie o dwa lata. Wtedy uważałam go za prawdziwego księcia z bajki.

Podarowywał mi kwiaty, prezenty, zawsze pomagał mi z ciężkimi torbami. W naszym związku nie było sporów, potrafiliśmy zawsze spokojnie rozwiązywać wszelkie problemy. Nie mieszkaliśmy razem przed ślubem, nie byliśmy zwolennikami tego pomysłu. Jednak w pewnym momencie zdecydowaliśmy się na ślub. Nasza rodzina podarowała nam pieniądze, jednak była to zbyt mała suma, aby kupić własne mieszkanie.

Nie chcieliśmy wynajmować, uważaliśmy to za nieodpowiednie. Wtedy matka Sebastiana zaproponowała, żebyśmy zamieszkali u niej. Miała dwupokojowe mieszkanie i zaczynała się tam nudzić. Zgodziliśmy się na ten pomysł. Początkowo wydawało się to dobrą opcją, jednak po zamieszkaniu u teściowej poznałam nową stronę mojego męża. Okazało się, że matka traktuje go jak małego chłopca. Dbała o niego, jakby był dzieckiem.

Kiedy mieszkał z nią, nie robił absolutnie niczego w domu. Była to sytuacja niezdrowa i nieodpowiednia dla dorosłego mężczyzny. Po naszym zamieszkaniu razem, wszystkie obowiązki spadły na mnie. Gotowałam, sprzątałam, prałam i prasowałam dla wszystkich. Czułam się jak służąca w ich domu.

Później dowiedziałam się jeszcze gorzej rzeczy. Przydarzył się mały pożar, który udało się opanować. Kiedy poprosiłam Sebastiana o wymianę gniazdka, okazało się, że nawet tego nie umie zrobić. Nie wiedział, jak wymienić żarówkę. W sumie to był tylko jeden z przykładów – nie umiał niczego naprawić. Nie chciał się tego nauczyć, uważał, że lepiej zapłacić fachowcom.

Najbardziej irytujące było to, że matka traktowała go nadal jak dziecko, a on nie protestował. Mówiła do niego, jak do kilkuletniego chłopca, a on odpowiadał jej w sposób posłuszny.

Sebastian, założyłeś czyste skarpetki? Sebastian, umyłeś się? To było wręcz obrzydliwe. Mój mąż był dorosłym mężczyzną, a jego matka pytała go, czy założył czyste majtki.

Teraz pragnę rozwodu, ale to nie takie proste. Nie mam własnego mieszkania, pieniądze od rodziców już poszły. Ale nie mogę tego dłużej znosić.

Spread the love