Podarowałam samochód córce mojej przyjaciółki. Wiele osób nie rozumie dlaczego, ale powód jest godny szacunku
Mam 45 lat i jestem bizneswoman od ponad dwudziestu lat. Miałam swoje wzloty i upadki, ale teraz radzę sobie bardzo dobrze. Dlatego postanowiłam podarować córce mojej najlepszej przyjaciółki samochód, kiedy skończyła 23 lata. Niektórzy ludzie nie rozumieli tego, co zrobiłem, niektórzy nawet próbowali mnie osądzać.
Jak już wspomniałam, mój biznes miał swoje wzloty i upadki. Pięć lat temu mój partner biznesowy zachował się bardzo podle i zdefraudował ogromną sumę pieniędzy, zostawiając mnie praktycznie z niczym. Musiałam sprzedać własny samochód, aby uratować firmę. Przez kilka miesięcy wraz z mężem i synem byliśmy praktycznie bez środków do życia.
I wtedy, pewnego zimnego jesiennego dnia, rozległo się pukanie do drzwi. To była córka mojej przyjaciółki, powiedziała:
– Pani Mario, pracuję teraz, żeby wygodnie żyć, ale nie będę czuła się komfortowo, jeśli będę wiedziała, że potrzebuje pani pomocy.
Po tych słowach dziewczyna wręczyła dwie torby pełne jedzenia. Warto powiedzieć, że w tamtym czasie, oprócz mojej przyjaciółki i jej córki, nikt inny nas nie wspierał. Nawet rodzina mojego męża, której zawsze tak bardzo pomagał.
Nigdy nie zapomnę tych słów. A teraz, pięć lat później, mogłam podziękować tej osobie. Mój mąż był absolutnie wspierający. To dziesięcioletni japoński samochód, nie luksusowy, ale całkiem przyzwoity jak na pierwszy.
Nie powiedzieliśmy o tym naszemu synowi, ale wkrótce się dowie i mamy nadzieję, że jego wychowanie pozwoli mu zrozumieć i odpowiednio zareagować.
