Kupiłem własne mieszkanie, zarobiłem własne pieniądze, nie wziąłem od nikogo ani grosza – a teraz cała moja rodzina ze mną nie rozmawia

To niesamowite, jak szybko nasza rodzina i przyjaciele stają się obcymi, jak łatwo można ich odciąć od naszego życia i uznać za wrogów. W jednej chwili maski są zdjęte, bo czyjaś uraza to czyjeś nieuzasadnione oczekiwania wobec nas. Ale czy warto rozwiązywać cudze problemy i odpowiadać na ich pretensje? Psujemy tylko tych, którzy coraz bardziej nas wykorzystują.

Czasem lepiej trzymać bliskich na dystans, dzielić się trochę mniej swoim życiem. To właśnie powinien był zrobić Adam.

Adam od miesiąca jest szczęśliwym posiadaczem własnego mieszkania, czy to nie powód do radości? Jest zachwycony. Oszczędzał przez długi czas, nawet sprzedał kilka niepotrzebnych rzeczy, ale wciąż nie miał wystarczająco dużo pieniędzy, aby kupić odpowiednie mieszkanie.

Cóż, mężczyzna jest młody, energiczny i poszukiwany w pracy. Wziął pożyczkę, nawet na korzystnych warunkach, z rozsądnymi ratami, więc nie musiał głodować. Banki sprawdziły, że młody człowiek będzie w stanie spłacić dług na czas.

Ponad połowa pieniędzy została już wypłacona od razu, a reszta zostanie uregulowana.

Dobrze też, że Adam nie zdążył się ożenić, nie ma nawet dziewczyny na oku. Oznacza to, że może zainwestować wszystkie swoje pieniądze, spłacając kapitał na długo przed terminem i oszczędzając na odsetkach.

Jedynym innym miejscem, w które inwestował pieniądze, była edukacja jego siostry. Nie radziła sobie zbyt dobrze w szkole, ale bardzo chciała iść na studia. Adam zawarł umowę z nią i rodzicami: zapłaci za jej pierwszy rok studiów, dopóki nie przyzwyczai się do nowego rytmu życia. A potem pozwoli jej zarobić własne pieniądze na edukację.

Ma gdzie mieszkać, rodzice ją karmią i ubierają, a latem może zarobić na co najmniej semestr. A w trakcie roku akademickiego – na drobne prace w niepełnym wymiarze godzin.

Są też inne sposoby na zarabianie pieniędzy bez wstawania od laptopa. Przy okazji kupił jej też fajnego, szybkiego laptopa z jabłkiem. Bo jego młodsza siostra jest jego ulubienicą, jak mógłby postąpić inaczej?

Ale pierwszy rok przeszedł w drugi, potem westchnął, ale zapłacił za trzeci… Ale ile można?

Reakcja na wiadomość

Adam postanowił zaprosić rodzinę na parapetówkę. Zaprosił ich do swojego mieszkania, ale na początku nie powiedział, że to jest jego własność, więc krewni myśleli, że je wynajmuje. Ale gdy wszyscy się dowiedzieli, że to jego własne mieszkanie, krewni oszaleli.

Później Adam powiedział, że nie będzie w stanie zapłacić za edukację siostry. Jego wydatki wzrosły: kredyt i rachunki za media.

Krewni ryczeli tak głośno, że słychać ich było z ulicy:

– A co z naszymi wakacjami? – oburzała się mama – Co to za egoizm?

Adam był zszokowany. Nie wiedział, że jego rodzina pojedzie nad morze bez niego. I nagle zdał sobie sprawę, że jego siostra zwracała się do niego tylko wtedy, gdy potrzebowała pieniędzy.

Spread the love